Filtr powietrza
W trakcie pomiarów przepływu powietrza dla nowych wentylatorów – wpadł mi do głowy pomysł filtrowania powietrza w pomieszczeniu.
W pomyśle jest aktywna filtracja za pomocą filtra z węglem aktywnym, później skuteczna sterylizacja UVC, na końcu jonizowanie i odfiltrowanie pozostałości filtrem HEPA11 lub 13.
Sterowanie z czujnikami ruchu, pomiar temperatury z uwzględnienie pory dnia i obecności użytkowników w pomieszczeniu.
Kontrola stanu przez wifi, przypominanie o zmianie filtra – chyba pojawi się czujnik i będzie sprawdzał filtr po zmianie przepływu powietrza. Wszystko wyjdzie w trakcie realizacji projektu.
Skomplikowane wzory wlotów dla powietrza. Problemem nie jest zrobienie otworu, ale okazuje się że filtr potrafi się krzywić do wewnątrz. Dodatkowo jest to dośc solidne wzmocnienie do ochrony kosztownego wentylator.a

Wydzielona przestrzeń na elektronikę, z tyłu zasilacz. chłodzenie już przefiltrowanym powietrzem.

Wzmocnienia do przykręcenia ściany tylnej.



Następny etap to przygotowanie obudowy i elementów poprawiających estetykę.
Ratujmy pszczoły… i nie tylko.
W domu leżało kilka efektów radosnej twórczości dzieci, parę rupieci po zajęciach szkolnych, trafiło się troszkę materiałów z bieżących projektów. W ramach edukacyjnych i porządkowych powstały dwa hotele dla owadów – w ramach projektu Beesmart.
Magazyn – aplikacja
Wiele lat budował się magazyn, wiele lat szukałem rozwiązania problemu – jak zarządzać tak gigantyczna ilością elementów. Kilka lokalizacji, rodzajów przechowywania i typowa serwisowa dynamika.
Na dowód że potrzeba jest matką wynalazków – powstała aplikacja. Magazyn. Wielokrotnie szukałem, widziałem że jest potrzeba powstania takiego wynalazku.
Silnik oparty na ogólnie dostępnym PHP, SQL i Apache. Można to uruchomić na wszystkim. Osoby zainteresowane proszę o informację, za pomocą wpisu. Wersja finalna dla ludzi – już blisko. Planuje udostępnić oprogramowanie na licencji OpenSource jako repozytorium. Oczywiście wsparcie na rozwój projektu będzie mile widziane. Screeny i wstępny opis wystawię wkrótce.
Ile może działać solidny sprzęt bezawaryjnie ? 27 lat
W dobie walki o ochronę środowiska, dokładam małą cegiełkę na dowód, że można coś zrobić dobrze i na lata .
Podarowana wiele lat temu, na gwiazdkę lutownica (45/75W), zepsuła się. W zasadzie nie byłoby tematu – lutownica jak lutownica, ale wrażenie solidności pozostaje. Poddał się element który był użyty setki tysięcy razy. W tym przypadku był to mikro przełącznik produkcji FAEL. Jakość całego polskiego produktu daje do myślenia. Dało się zrobić w miarę tanio, długowieczne urządzenie.
Parę lat później zaczęto robić jeszcze taniej, i zaczęły się kłopoty (niebieska lutownica). W moim służbowym egzemplarzu, spłynęły od temperatury obejmy trzymające wyprowadzenia do grota.
Oczywiście przewód w przedmiotowym przypadku jest wymieniony. Po tygodniu jak niemal we wszystkich lutownicach, zaczynał się skręcać, po jakimś czasie urwała się końcówka we wtyczce. Ale to akurat bardziej efekt intensywnej eksploatacji, niż jakości. Problem z przewodem nie występował w starszych zaokrąglonych wersjach lutownicy. Na zdjęciu wzmocniony przewód od starego telefonu w podwójnej izolacji.
Nietrwałe chłodzenie R7250-1GD5
Jak pisał producent na swojej strony „Specjalny wentylator zapewnia ochronę przed cząsteczkami kurzu i zapewnia o 25% dłuższą żywotność w porównaniu z konstrukcjami referencyjnymi.” Tak dobry że wytrzymał tylko dwa lata. No i jest problem, zestawów pasywnych w zasadzie nie ma, a te które są nie mieszczą się w ciasną obudowę, gotowych alternatyw brak. Trzeba było przygotować w warsztaciku coś co spełni swoje zadanie. Znalazłem niskoprofilowy 6mm wentylator firmy Akasa, jak nie spełni swojego zadania jest jeszcze dostępna niskoprofilowa Noctua. Co prawda droższa, ale na pewno wytrzymująca dłużej. Z racji że wentylator nie jest podłączony do karty. Planuję zakup kontrolera z czujnikiem temperatury, chyba że się uda fancontrol-em zgrać obroty wentylatora z poziomu płyty.
Narzędzia – wyrzynarka
Wiem że jest powrót do narzędzi prostych, wręcz pierwotnych. Jestem w stanie to zrozumieć, posiadam takowe, ale w dobie braku czasu, pędzących myśli i galopujących potrzeb – nie ma miejsca na nieograniczone w czasie realizacje. Postanowiłem sobie ułatwić życie, zakupiłem nowe narzędzie. Bardzo długo myślałem jakie funkcje ma zrealizować, które nie zajmie wiele miejsca, nie będzie wymagało jakiś specjalnych zabiegów żeby je użyć. Po wielu miesiącach, zdecydowałem – wyrzynarka. Miała być na początku ręczna piła tarczowa – zbyt mało delikatna i uniwersalna. Później wpadłem na pomysł frezarki – jeszcze o niej myślę. Cena na razie zmusiła mnie do zakolejkowania tego pomysłu. Brutalna finansowa rzeczywistość pomogła zdecydować – mam narzędzie. Szybkość piłowania wzrosła, jednak trzeba troszkę wprawy, ucieka, trzeba dobrać odpowiednie brzeszczoty. Metodą prób i błędów, doszedłem do jakiejś wprawy. Zastanawiam się jak to działa z dedykowana przykładnicą, bo moja listwa aluminiowa nie dała rady prowadzić tak prosto żeby nie robić poprawek. Efekt? Mam elementy w 5 min, nie w 3 godziny walki. Postęp jest. teraz trzeba dopracować pewne rzeczy. W moim przypadku padło na firmę Makita, Sprawdzony producent, dla osób które nie chcą inwestować kilka razy w sprzęt (kiedyś opisywałem wkrętarkę Skil). Tak, wkrętarka też Makita – przepaść jakościowa 2:0 dla „zielonych”.
Troszkę danych
Fotki
Efekty
Zasilacz laboratoryjny
W końcu doczekałem się etapu w którym można powiedzieć że zasilacz działa. Troszkę trwało z tą publikacją, wiele czasu pochłaniają inne rzeczy.
Z braku pomysłu wykorzystałem popularny układ zasilacza z regulacją prądu i napięcia ze strony
Wymagania nie są wysokie, bo układy uruchamiane nie mają jakiś wygórowanych parametrów. Zawsze pod ręką jest potężny 10A zasilacz, niestety dość mało precyzyjny.
Dlatego postanowiłem zrobić coś poręczniejszego.